Porażka – jak radzić sobie ze strachem przed nią?

Porażka – jak radzić sobie ze strachem przed nią?

Jednym z moich talentów według Gallupa jest osiąganie, co oznacza, że we wszystkim, co robię, stawiam sobie cel. Chcę, żeby wszystko do czegoś prowadziło. Chciałabym, żeby ten artykuł doprowadził Cię do tego, żebyś wiedział, co może Cię blokować przed tym, na czym Ci zależy. Opowiem Ci o dwóch tego typu mechanizmach. Oprócz tego dam Ci konkretne metody na radzenie sobie z nimi.

Zanim do nich przejdę, pozwól, że opowiem Ci o ćwiczeniu, które jest bardzo mocno jest związane z pierwszym mechanizmem. Nazywa się “pętla czasu” i demaskuje to, że w drzemie w nas o wiele większy potencjał niż nam się wydaje. Na sznurku jest zrobiona pętla i zadaniem dwóch grup jest przejście przez tę pętlę w jak najkrótszym czasie. To, co jest kluczowe to to, że jedna z tych dwóch grup zostaje ze mną, a druga wychodzi poza salę szkoleniową. Ta druga grupa dostaje tę samą pętlę sznurka, tę samą instrukcję i dowiaduje się, że mają 10 minut na to, żeby wymyślić, jak całą grupą przejść przez tę pętlę w jak najkrótszym czasie. 

Grupa, która zostaje ze mną w sali ma dokładnie to samo zadanie, ale jest jedna różnica: dowiaduje się, że ich zadaniem jest przejście przez pętlę w trakcie 3 sekund. Na wymyślenie na to sposobu również mają 10 minut. Jak łatwo możesz się domyślić, to cel, który jest bardzo trudny do osiągnięcia.

Fenomenalne jest to, że gdy te dwie grupy spotykają się, aby zaprezentować swoje sposoby realizacji zadania to następuje bardzo ciekawa rzecz. Najpierw zadanie wykonuje grupa, która była poza salą i przechodzą przez pętlę zazwyczaj w czasie około 8-10 sekund. Są bardzo zadowoleni, że zrobili to jak najszybciej. W tym momencie proszę o wykonanie zadania grupę, która dostała ambitny cel zrobienia tego w 3 sekundy. I okazuje się, że ta grupa osiąga co najmniej dwa razy lepszy czas niż pierwsza grupa – 4-5 sekund. Jest prawie o 100% lepsza. 

Po tym wszystkim zadaję im pytanie: Ile czasu z tych 10 minut faktycznie poświęciliście na rzeczywiste obmyślenie sposobu na realizację zadania?  Okazuje się, że grupa, która dostała za cel przejście przez pętlę “jak najszybciej”, poświęciła góra połowę czasu na planowanie. Natomiast druga grupa, która dostała ambitne zadanie przejścia przez pętlę w trakcie 3 sekund, poświęciła 100% swojego czasu. 

I, co ciekawe, pierwsza grupa mówi wtedy: Co z tego, że osiągnęliście tak świetny efekt, skoro wy musieliście się naharować, a my mieliśmy czas na to, żeby świetnie się bawić i żartować. Na to druga grupa odpowiada: To nieprawda. To tak ambitny cel sprawił, że się tak nakręciliśmy. 

Wtedy zadaję pytanie: Powiedz mi całkiem szczerze – która sytuacja daje Wam więcej satysfakcji. Ta, w której realizujesz cel i osiągasz go w 10 sekund czy tam, gdzie przez 10 minut i osiągasz zdumiewające rezultaty? W której z tych sytuacji masz odczuwasz dumę z siebie? 

Przenosząc tę sytuację na nasze życie to popatrz – jeżeli jedni są w stanie osiągać cele na zadowalającym poziomie, a drudzy są w stanie podwajać swoje wyniki, to podstawowe pytanie dotyczy tego, skąd się to bierze. Okazuje się, że podstawową różnicą, która miała wpływ na wyniki, był cel. 

Nasz mózg jest tak skonstruowany, żeby nas chronić przed nadmiernym wysiłkiem. Robi wszystko, żeby nas utrzymać w strefie komfortu. Cuda dzieją się dopiero wtedy, gdy wychodzimy poza nią. Dlatego to, co chcę podkreślić, to fakt, że jeżeli nie odczuwasz dyskomfortu to nie osiągniesz ważnych dla siebie rzeczy w życiu.

Co rozumiem przez “dyskomfort”? Są dwie sytuacje, które się na niego składają. W pierwszej z nich, czujesz się po prostu źle, bo jesteś chory lub zmęczony. Druga to ta, gdy wiesz, że musisz coś zrobić, co nie jest do końca dla Ciebie fajne, ale masz świadomość tego, że gdy to zrobisz to osiągniesz to, na czym Ci zależy. 

Jak wiesz, sama mieszkałam długi czas za granicą. Moim pierwszym zagranicznym krajem była Irlandia, gdzie na początku w ogóle nie pracowałam w zawodzie. Zarabiałam całkiem dobre pieniądze, ale czułam, że się nie realizuję. Wielu moich znajomych patrzyło na mnie i myślało sobie: Po co ona się tak pcha? Przecież zarabia dobre pieniądze to po co wymyśla sobie jakieś “samorealizowanie się”? Jednak miałam w sobie na tyle samozaparcia, żeby iść na przód. 

Jakiś czas temu dostałam maila, który szczególnie poruszył moje serce, bo przypomniał mi o tej walce pomiędzy komfortem a dyskomfortem, przez którą sama przeszłam. Napisała do mnie dziewczyna, która od pięciu lat mieszka w Anglii i pracuje w pracy poniżej swoich kompetencji. Marzy o powrocie do Polski i pracy w zawodzie, chociaż wie, że obecnie zarabia trzy więcej niż kiedyś. To piękny przykład tego, że jedyną rzeczą, która ją blokuje jest poczucie dyskomfortu. 

Kluczowe jest zadanie sobie pytania: Chcesz prawdziwie, czy wygodnie? Bo jeśli chcemy prawdziwe to musimy liczyć się z tym, że nie zawsze będzie komfortowo. Zachęcam Cię do pobrania ćwiczenia, które znajdziesz pod tym artykułem. Dzięki niemu chciałam Ci pokazać, że każdego dnia powinno Ci być trochę… niewygodnie. Bo, jeśli jest Ci zawsze wygodnie to znaczy, że się nie rozwijasz.

 

Trzy metody walki z komfortem

Tak, jak wspominałam wcześniej, natura naszego umysłu jest taka, że będziemy starali za wszelką cenę pozostawać w strefie komfortu. Dlatego, przygotowałam dla Ciebie trzy metody, które pomogą Ci w tym, żeby sobie z tym poradzić: 

 

1. Zacznij się porównywać

Wiem, może to brzmi dziwnie. Jednak chodzi mi tutaj o porówywanie się do osób, które osiągnęły to, o czym marzysz. Takich, które pokażą Ci, że jedyną osobą, która przeszkadza w osiągnięciu tego, o czym marzysz, jesteś Ty sam. Na przykład, jeśli chcesz schudnąć 10 kilogramów, to znajdź kogoś, kto wygląda świetnie i biega w maratonach. Taki wzór pomoże Ci obalić Twojego wewnętrznego sabotażystę, który mówi Ci, że nie dasz rady. 

Zastanów się nad celem, który jest dla Ciebie ważny. Pomyśl, co oznacza dla Ciebie “żyć prawdziwie i odważnie” i co byś chciał osiągnąć w trakcie kolejnych kilku miesięcy. Który obszar jest dla Ciebie szczególnie ważny?

 

2. Stwórz grupę wsparcia

Jesteśmy średnią ludzi, którymi się otaczamy. Przyjrzyj się, kim się otaczasz na co dzień – to wyznacznik tego, jakie rzeczy będziesz osiągać w życiu. Jeśli wokół Ciebie znajdują się wyłącznie osoby, które chcą pozostawać w strefie swojego komfortu, znajdź innych towarzyszy. Jeżeli nie znajdziesz ich wśród swoich znajomych, zapisz się, na przykład, do grupy Mastermind lub na jakieś zajęcia, które gromadzą osoby podobne do Ciebie.

 

3. Zadeklaruj się

Zadeklaruj się ze swoim celem – ogłoś to publicznie. Powiedz o nim trzem osobom. I to takim, przed którymi potem się nie wykręcisz. Wręcz poproś je o to, żeby Cię z tego rozliczyły. Badania pokazują, że to sposób, który jest bardzo skuteczny pod kątem samomotywacji. 

 

Spisz listę porażek

Zachęcam Cię do zaplanowania porażek, które poniesiesz w kolejnym miesiącu. To metoda, którą zapożyczyłam ze Stanów Zjednoczonych. Spisz porażki, które Cię czekają rozumiane jako próby robienia czegoś nowego. 

Dołącz do nas!

ZOSTAŃ SWOIM NAJLEPSZYM COACHEM

DLA menedżerÓW

Potrzebujesz tego, aby realizować ambitne cele, wykorzystać swój ogromny potencjał i inspirować sobą innych. Nie rozpalisz innych, jeśli sam nie płoniesz.

dla właścicieli firm

Możesz w pełni kreować swoją przyszłość, bo to Ty decydujesz co jest możliwe i co chcesz osiągnąć w swojej firmie. A wiesz, że firmę założyłeś po to, aby sięgnąć po swoje marzenia i niezależność!

Dla specjalistów i ekspertów

Musisz mieć wysoki poziom wewnętrznej motywacji i jak najlepiej korzystać ze swojego potencjału, aby realizować postawione przed Tobą ambitne cele i pracować dla siebie z poczuciem satysfakcji i radości.

Dla każdego człowieka

Aby walczyć o swoje cele, marzenia, o swoje życie i osiągać to wszystko z poczuciem satysfakcji i radości, a nie stresu i frustracji.

Jak działa Program?

TO TWOJA NAJLEPSZA INWESTYCJA

Self Coaching Program to comiesięczny program coachingowy, który prowadzi Cię krok po kroku w osiąganiu tego, co jest dla Ciebie najważniejsze! Dzięki szkoleniom, sesjom coachingowym i mentoringowym nauczysz się umiejętności i narzędzi coachingowych, które pozwolą Ci zwiększyć Twoje profesjonalne kompetencje oraz zwiększą pewność siebie, co przełoży się także na Twoją większą skuteczność! Będziesz umieć odkrywać swoje blokady wewnętrzne i ustawiać właściwie sposób myślenia gwarantujący Ci wysoką motywację i determinację!

Kto korzysta z Programu?

ZOBACZ OPINIE UCZESTNIKÓW

Jak postawić sobie cele na Nowy Rok?

Jak postawić sobie cele na Nowy Rok?

Dla wielu z nas nowy rok może oznaczać nowe życie i nowe cele, które sobie stawiamy. To taki moment, który ma coś takiego w sobie, że chcemy spróbować jeszcze raz. Wiem, że często jest tak, że wielu z nas nie lubi sobie stawiać postanowień noworocznych, bo tyle rzeczy już nam nie wyszło… że obawiamy się, że nowy rok w niczym nie będzie różnił się od poprzedniego. 

Dlatego chciałabym Cię zachęcić, nieco przewrotnie, do niestawiania sobie celów na nowy rok. Chciałabym Ci pokazać, co się z nami dzieje, kiedy decydujemy się zamarzyć o czymś wielkim. Tym razem sięgniesz po coś niemożliwego w swoim życiu.  

 

Sięgnij po niemożliwe

Kiedy pracuję coachingowo ludźmi to moim zadaniem jest skłanianie ich do sięgania po niemożliwe. Dlaczego? Zauważ, że kiedy przypomnisz sobie najfajniejsze momenty w swoim życiu, w których czułeś dumę i satysfakcję z samego siebie, to były one związane z tym, co było bardzo trudne do osiągnięcia. 

Niektórzy mówią, że gdy wychodzisz poza własną strefę komfortu i udaje Ci się coś osiągnąć, to masz niesamowite poczucie dumy z samego siebie. Dzisiaj opowiem Ci o czymś jeszcze większym. O marzeniu o czymś, o czym dotychczas nawet bałeś się marzyć. 

Nie chcę jednak, żeby był to jeden z kolejnych motywujących artykułów, których przeczytanie nic nie zmieni w Twoim życiu. Chcę, żebyś zastosował to, o czym Ci opowiem, w praktyce. 

Dlatego pokażę Ci cztery rzeczy. Po pierwsze, pokażę Ci, po co w ogóle sięgać po rzeczy niemożliwe. Dowiesz się, jakich umiejętności do tego potrzebujesz i pokażę Ci, jak to zrobić. Na koniec, nauczysz się, jak połączyć marzenie o niemożliwym ze swoją codziennością. 

Bardzo ciekawa jest dla mnie gra, która toczy się na co dzień w naszej głowie, pomiędzy dwoma biegunami. Jeden z nich mówi: Zacznij doceniać to, co masz. Przestań szukać non stop nowych wyzwań i celów. Zacznij czerpać radość z tego, jak wygląda Twoje życie tu i teraz. 

Drugi biegun polega na tym, że w ogóle nie doceniasz tego, co masz i ciągle biegniesz na przód. Nieustannie chcesz zdobywać nowe szczyty i iść dalej, i dalej. To sprawia, że Twoje życie staje się ciągłą gonitwą, w której wydaje Ci się, że dopiero w momencie, gdy osiągniesz kolejny cel, będziesz mieć w końcu poczucie satysfakcji. 

W tym artykule chcę połączyć te dwa bieguny. Myślę, że nie ma nic złego w tym, żeby z jednej strony doceniać to, co już masz i cieszyć się z tego, jednocześnie podążając za czymś, za czym nawet boisz się podążyć.

Dzisiaj, patrząc na swoje życie z perspektywy 45-latki, widzę jak wiele pasji miałam w sobie do sięgania po niemożliwe, mając 20 lat. Widzę, jak dużo racjonalniej podchodzę do niektórych rzeczy, oceniając je jako nieosiągalne – to sprawia, że nawet nie podejmuję próby. 

I zauważ, że młodość ma coś takiego w sobie, że nie boimy się marzyć o rzeczach, które wydają się niemożliwe. Im jesteśmy starsi, tym bardziej zaczynamy myśleć w kategoriach racjonalności, mówiąc: Dajmy sobie już spokój!

Ostatnio, napisał do mnie jeden ze słuchaczy mojego podcastu o tym, że zawsze marzył, żeby zostać muzykiem. Wyobraź sobie, jaki ogrom pracy trzeba włożyć, żeby naprawdę zostać muzykiem i zarabiać tym na życie. Jak robimy, kierując się racjonalnym podejściem? W pewnym momencie zarzucamy te marzenia i idziemy do zwykłej pracy, a muzykę tworzymy w garażu. W tym artykule pokażę Ci jak myślenie irracjonalne, które Amerykanie nazwaliby “thinking Big”, może dać Ci moc do wpływania na Twoją rzeczywistość.  

 

Po co sięgać po niemożliwe?

Dlatego, że daje nam to ogromną siłę do mierzenia się z rzeczywistością. Mamy tylko jedno życie i to my mamy prawo postawić sobie takie cele, żeby na jego koniec spojrzeć do tyłu i powiedzieć: Wow, aż mi się wierzyć nie chce, że dałem radę! 

Pomyśl… w 2012 roku Ewa Chodakowska decyduje się zbudować imperium oparte na tym, kim jest i pomagać milionom kobiet w osiąganiu idealnej sylwetki. Popatrz, jak wiele osiągnęła w prawie 10 lat, aż po dziś dzień – jest znana w całej Polsce, a jej działania mają ogromny zasięg. 

Innymi przykładami są Richard Brown, który zaczął od sklepu z płytami, a skończył z wytwórnią Virgin, czy Richard Branson, który marzył o locie w kosmos i o tym, żeby każdy mógł tam podróżować, co za jakiś czas okazało się być możliwe. 

Tak wiele niesamowitych wynalazków nie powstałoby do dzisiaj, gdyby nie to, że byli tacy, którzy uwierzyli w niemożliwe i sprzeciwili się w myśleniu tu i teraz. Wszyscy mówili np. To niemożliwe, żebyśmy mogli sobie ot, tak, latać w kosmos. Aż znalazł się ktoś, kto powiedział: Co to znaczy “niemożliwe”? To jest niemożliwe teraz, ale to mój życiowy cel, do którego zmierzam i kiedyś to będzie możliwe! Zobacz, jak wiele by się nie wydarzyło, gdyby nie mieli wiary w coś, czego nie możesz dotknąć. 

 

Czym to się różni od zwykłego stawiania sobie celów?

Cele, które sobie zazwyczaj stawiamy tylko troszeczkę wychodzą poza to, co wymaga od nas bardzo dużego wysiłku. Myślenie o ambitnych celach to np. powiedzenie sobie: Na koniec roku chcę zarabiać trzy razy więcej niż teraz! To coś, co niewątpliwie będzie bardzo trudne i może wymagać od Ciebie dużo działania i wiary w to, że Ci się to uda. Natomiast myślenie o rzeczach niemożliwych to postanowienie sobie np. Na koniec roku chcę zarabiać trzydzieści razy więcej niż dzisiaj. 

Myślenie ambitne, w odniesieniu do biegania, może wyglądać tak, że nawet, jeśli dzisiaj jeszcze nie biegasz, myślisz sobie: Na koniec tego roku przebiegnę maraton! I już czujesz ekscytację, bo to coś, co jest naprawdę ogromnym wyzwaniem. Z kolei, w tym samym przypadku, myślenie w kategoriach niemożliwego to moment, w którym powiesz sobie: W swoim życiu przebiegnę 50 maratonów! Albo, i ultramaratonów! To pomyślenie o czymś, co w ogóle wykracza poza Twoją sferę możliwości. 

 

Jakie umiejętności będą Ci potrzebne?

Żeby myśleć o rzeczach niemożliwych, musisz nabyć umiejętność wiary w coś, czego nie możesz dotknąć. Nawet, jeśli jest to czymś, co nie wiesz jak na ten moment mógłbyś osiągnąć i wydaje się kompletnie niemożliwe.

Wyobrażenie sobie osiągnięcia rzeczy, która jest niemożliwa i odważenie się na to, żeby o niej zamarzyć daje ogromny zastrzyk motywacji. Przypomnij sobie, kiedy wyszedłeś chociaż trochę poza strefę swojego komfortu. A teraz sobie wyobraź co byś poczuł, gdybyś osiągnął coś, o czym tylko marzyłeś przez ostatnie 20 lat, ale nigdy nie miałeś śmiałości, żeby przekuć swoje pragnienia w czyny. 

I właśnie po to warto marzyć o rzeczach niemożliwych – żeby ten power i radość, którą poczujesz po ich osiągnięciu, wdrażać do swojej rzeczywistości. 

Wyobraź sobie, że w styczniu planujesz wakacje i wymyślisz, że chciałbyś np. pojechać na czterotygodniową wycieczkę po Ameryce Południowej. Wyobrażasz sobie już te piaszczyste plaże i niezliczone przygody, które na Ciebie czekają… Przez kilka następnych miesięcy planujesz i dogrywasz każdy element wycieczki. I za każdym razem, gdy to robisz, czujesz ogromną ekscytację i myślisz sobie Wow! Niedługo jadę na tak fajne wakacje! 

Prawda jest taka, że często radość z oczekiwania jest większa niż ta, którą odczuwasz, gdy to, na co czekałeś, rzeczywiście się wydarzy. Tak jest też chociażby ze Świętami – zobacz, że sam fakt czekania na nie, jest fajniejszy niż same Święta 😉 

Tak samo jest z oczekiwaniem na rzeczy niemożliwe. Jeśli pomyślisz: Wow, kiedyś przebiegnę 50 ultramaratonów! Nawet nie spodziewałem się, że mój organizm jest w stanie coś takiego znieść! i będziesz w stanie poczuć tą radość, i ekscytację, to przełoży się to na Twoje samopoczucie. Da Ci to energię i siłę, żeby cieszyć się z tego, co się wydarzy w przyszłości, jednocześnie doceniając to, co dzieje się dzisiaj. Dzięki temu stajesz się po prostu szczęśliwszym człowiekiem. To pierwsza, płynąca z tego korzyść.

Jest jeszcze druga. Pomyśl… gdyby Ewa Chodakowska tylko i wyłącznie funkcjonowała na poziomie mentalnym i marzyła: Ale to by było cudownie wpływać na miliony kobiet, żeby dbały o swoje zdrowie! – jednocześnie nie robiąc nic, to nie oszukujmy się, na pewno nie udałoby się jej tego osiągnąć. 

Dlatego nie zapominajmy o tym, że osiągnięcie tego, co niemożliwe, będzie wymagało od Ciebie ciężkiej pracy. Ale jeśli mocno w to uwierzysz i będziesz mieć cel długoterminowy, który będzie Cię napędzał, to gwarantuję, że podejmiesz o więcej działań niż zawsze i o wiele mniej będziesz się przejmować porażkami, które pojawią się na Twojej drodze.  

Podejrzewam, że zanim świat usłyszał o Ewie Chodakowskiej w 2012 roku, to pewnie przez 10 wcześniejszych lat podejmowała wiele działań związanych z fitnessem. Dlatego pamiętaj, że to nie jest tak, że od razu zacznie nam wychodzić. Często słyszymy o sławnych ludziach dopiero, gdy zaczynają osiągać sukcesy, ale nikt z nas nie patrzy wstecz. Nikt nie zwraca uwagi na to, jak wiele wysiłku włożyli zanim ten sukces osiągnęli.

Jeśli wierzysz w to, że czeka na Ciebie do osiągnięcia wielki cel to nawet, jeśli upadniesz – podnosisz się i idziesz dalej. Bo wiesz, co na Ciebie czeka. Jeżeli odkryłeś, czym jest ten wielki cel, który masz w życiu, to dopiero wtedy jesteś gotowy do planowania kolejnego roku.

Bardzo zachęcam Cię do tego, żeby korzystając z tego, że czeka nas nowy rok, podszedł inaczej do stawiania celów. Zacznij najpierw od sięgnięcia po rzecz niemożliwą i od odważnego otwarcia własnej głowy. Zastanów się, czego bardzo byś chciał, nawet jeśli nie wierzysz w to, że jesteś w stanie to osiągnąć. Odłóż racjonalizm na bok i odważ się marzyć. 

Im jesteśmy starsi, tym więcej w nas racjonalności, dzięki naszej życiowej mądrości. I to jest coś, co jest naprawdę piękne, ale przy okazji gubimy odwagę do marzenia o rzeczach wielki. Może się okazać, że Richardowi Bransonowi nigdy nie uda się skonstruować transportu na Księżyc, który będzie dostępny dla każdego. Jednak gwarantuję Ci, że dzięki temu, że sięga po rzeczy niemożliwe, zajdzie w życiu o wiele dalej ze swoimi innymi marzeniami. I to jest ta przewrotność właśnie w sięganiu po rzeczy niemożliwe – nawet, jeśli ich nie osiągniesz to zajdziesz o wiele dalej, niż się spodziewałeś. 

Kiedy sięgasz po rzeczy niemożliwe, to do rzeczywistości wnosisz dwie rzeczy: radość, którą możesz czekać z oczekiwania na nie i siłę i motywację do podejmowania działań, bo wiesz, dokąd podążasz. 

Nie chodzi mi tylko i wyłącznie o to, żeby Cię zmotywować, bo to nie wystarczy. Oczywiście, chcę, żebyś się zainspirował, ale chcę też, żebyś zrozumiał, jak to działa w praktyce. Dlatego pod artykułem znajdziesz ćwiczenie do pobrania, które Ci w tym pomoże.

Dołącz do nas!

ZOSTAŃ SWOIM NAJLEPSZYM COACHEM

DLA menedżerÓW

Potrzebujesz tego, aby realizować ambitne cele, wykorzystać swój ogromny potencjał i inspirować sobą innych. Nie rozpalisz innych, jeśli sam nie płoniesz.

dla właścicieli firm

Możesz w pełni kreować swoją przyszłość, bo to Ty decydujesz co jest możliwe i co chcesz osiągnąć w swojej firmie. A wiesz, że firmę założyłeś po to, aby sięgnąć po swoje marzenia i niezależność!

Dla specjalistów i ekspertów

Musisz mieć wysoki poziom wewnętrznej motywacji i jak najlepiej korzystać ze swojego potencjału, aby realizować postawione przed Tobą ambitne cele i pracować dla siebie z poczuciem satysfakcji i radości.

Dla każdego człowieka

Aby walczyć o swoje cele, marzenia, o swoje życie i osiągać to wszystko z poczuciem satysfakcji i radości, a nie stresu i frustracji.

Jak działa Program?

TO TWOJA NAJLEPSZA INWESTYCJA

Self Coaching Program to comiesięczny program coachingowy, który prowadzi Cię krok po kroku w osiąganiu tego, co jest dla Ciebie najważniejsze! Dzięki szkoleniom, sesjom coachingowym i mentoringowym nauczysz się umiejętności i narzędzi coachingowych, które pozwolą Ci zwiększyć Twoje profesjonalne kompetencje oraz zwiększą pewność siebie, co przełoży się także na Twoją większą skuteczność! Będziesz umieć odkrywać swoje blokady wewnętrzne i ustawiać właściwie sposób myślenia gwarantujący Ci wysoką motywację i determinację!

Kto korzysta z Programu?

ZOBACZ OPINIE UCZESTNIKÓW

Dlaczego warto porównywać się do innych? I jak to robić mądrze.

Dlaczego warto porównywać się do innych? I jak to robić mądrze.

Wiem, wiem, wszyscy nam mówią, że nie warto porównywać się do innych, a ja mówię Ci zupełnie inaczej. Jednak naprawdę uważam, że porównywanie się do kogoś innego może nieść ze sobą dużo dobrego. Zgadzam się jednocześnie z opinią osób, które twierdzą, że nie warto się porównywać. Jak pogodzić ze sobą te dwa podejścia? Mądrze!

Czy zdarza Ci się czasem porównywać do innych i nie przynosi Ci to nic dobrego? 

Wszyscy znajomi pobudowali domy, a Ty ciągle mieszkasz w bloku…

Próbujesz ogarnąć dwójkę dzieci i pracę, a Twoja znajoma nie tylko sobie daje z tym radę, ale i ma czas, żeby skoczyć na siłownię…

Patrzysz na znajomych ze studiów i zastanawiasz się, jak to możliwe, że zaszli już tak daleko, a Ty ciągle w tyle…

Oj, jak ja dobrze znam to uczucie! Kiedyś miałam tendencje do bardzo częstego porówywania się. W moim rodzinnym domu, gdy moi rodzice pytali się co dostałam ze sprawdzianu to chwilę potem chcieli dowiedzieć się, jakie oceny dostali inni. Znasz to? Nasi rodzice robili to nam, a my prawdopodobnie robimy lub będziemy to robić swoim dzieciom. A także i samym sobie.

Gdy pracuję z innymi ludźmi nad ich celami, bardzo często okazuje się, że źródłem ich frustracji są porównania z czymś lub kimś, w których wypadają gorzej. Czy w takim razie w ogóle warto się porównywać? Przewrotnie powiem, że tak. Warto!

Jeżeli mnie już znasz to wiesz, że zawsze mówię wprost. Dlatego powiem dosadnie: Nie lubię rad, które nie działają. Do tego typu rad można zaliczyć zdanie: “Nie porównuj się do innych”. 

Podziwiam ogromnie tych, którzy potrafią je zastosować w praktyce, bo z mojego doświadczenia wiem, że 90% ludzi porównuje się do innych – świadomie, bądź nie. Dlatego, zamiast tego proponuję Ci porównywanie się z innymi… ale w mądry sposób. Taki, który Ci służy, zamiast podkopywać. 

Wierzę, że każdy z nas ma w sobie talent. Ale to nie wystarczy. Trzeba się jeszcze nauczyć nim zarządzać, aby faktycznie realizować to, na czym nam zależy. I porównywanie się do innych może tutaj okazać się być doskonałym narzędziem. 

Na końcu tego artykułu znajdziesz dodatkowe materiały do pobrania, które pomogą Ci we wdrożeniu proponowanej przeze mnie metody w praktyce. Dzięki temu zobaczysz, jak wiele możesz zyskać na porównywaniu się do innych.

 

Trzy sytuacje, w których warto porównywać się do innych

Pozwól, że opowiem Ci o trzech sytuacjach, w których moim zdaniem warto się porównywać:

 

1. Chcesz coś osiągnąć, ale jesteś początkujący

Jeżeli jesteś na tym etapie, że stawiasz przed sobą jakiś cel biznesowy to nie ma lepszej metody rozwojowej niż porównywanie się z innymi. Jak to powiedział Robert Kiyosaki: Jeśli chcesz coś osiągnąć to znajdź kogoś, kto już to zrobił. 

Po pierwsze będzie to dla Ciebie dowodem na to, że jest to możliwe. A poza tym możesz mieć dzięki temu gotową receptę, jak to zrobić. 

 

2. Nie jesteś zadowolony z rezultatów

Załóżmy, że prowadzisz swoją firmę i ciągle masz poczucie, że nie jesteś jeszcze na poziomie, na jakim byś chciał. Zdecydowanie w tej sytuacji warto porównać się do innych. 

 

3. Masz przykłady osób, które osiągają więcej

Masz niezbite dowody i konkretne przykłady na to, że ktoś znajdujący się w Twojej sytuacji, osiąga o wiele lepsze rezultaty niż Ty. 

Na przykład, rozglądasz się wokół i widzisz osobę, która zaczynała na tym samym zarówno na tym samym stanowisku, jak i w tym samym momencie co Ty, ale dzisiaj jest już dużo dalej. Ma lepszą posadę, świetnie zarabia i dostaje bardziej interesujące projekty. 

 

5 zasad mądrego porównywania się z innymi

Przejdźmy do tego, w jaki sposób porównywać się mądrze. Opowiem Ci o 5 zasadach, które powinno się stosować, aby robić to efektywnie.

 

1. Traktuj porównywanie się jako lekcję

Porównywanie ma Ci pomóc i służyć czemuś, np. zwiększeniu Twojej efektywności lub zmotywowaniu Cię do rozwoju. W momencie, gdy będziesz się porównywać możesz czuć zazdrość lub zwątpienie w siebie, ale pamiętaj, że robisz to nie po to, żeby utknąć na poziomie emocjonalnego marazmu, ale żeby się rozwinąć. 

Co więcej, uważam, że jeżeli ich nie czujesz żadnych intensywnych emocji podczas porównywania się do danej osoby to nie jest to dobry wybór. Dopiero, gdy poczujesz coś, co Tobą wstrząśnie, zyskujesz duży bodziec do zmian. Ale pamiętaj, że nie chodzi o emocje same w sobie, ale o lekcję, którą z nich wyciągniesz.

 

2. Podziel porównywanie się na dwa kroki

W pierwszym kroku odczujesz najprawdopodobniej zniechęcenie lub zazdrość. Twoim celem będzie zintensyfikowanie tej emocji. W drugim kroku wyciągasz wnioski. Zapraszam Cię do tego, żebyś bardzo rzetelnie przyjrzał się temu, co z tego porównania zabierasz. 

Co możesz dodać do swoich działań? Co ta osoba robi inaczej lub lepiej niż Ty? Jak możesz się nią zainspirować? Wypisz szczegółowo, jakie działania możesz podjąć w wyniku tego porównania. 

 

3. Wybierz osobę, do której będziesz się porównywać

Zrób to świadomie. Jeśli jesteś na początku swojej ścieżki, to proponuję Ci, żebyś znalazł osobę, która osiągnęła to, na czym Ci zależy i żeby to ona była Twoim punktem odniesienia. Wybierz kogoś, kto będzie wizją końca Twojego celu, który chcesz osiągnąć.

To moment, w którym wiele osób polega. Wybierają osobę, która rzeczywiście osiągnęła cel, na jakim im zależy, ale nie biorą pod uwagę tego, czy metody jakie stosowała są zgodne z ich wartościami i drogą, jaką wybraliby dla samych siebie. 

Na przykład, pracowałam kiedyś z kobietą, która bardzo chciała awansować. Za swój wzór podała kogoś, kto był na wysokim szczeblu. Gdy zaczęłyśmy analizować metodę zdobycia tego stanowiska przez tę osobę, okazało się, że to typ, który “idzie do celu po trupach”. Ważniejsza była dla niej własna kariera niż relacje z innymi.

Jeżeli dla Ciebie ważne jest to, żeby w drodze do góry nie zaniedbać relacji, to nie będzie to dla Ciebie najlepszy wzór do naśladowania. 

Albo weźmy pod lupę inny przykład. Załóżmy, że jesteś typem introwertyka, a osoba, na której się wzorujesz jest ekstrawertykiem. Wszędzie jej pełno, bryluje w towarzystwie i w ten sposób bardzo szybko nawiązuje relacje. Dzięki temu osiąga to, na czym jej zależy. 

Natomiast typowy introwertyk to mistrz nawiązywania głębokich relacji, ale raczej w sytuacji spotkań jeden na jeden. Dlatego metody na sukces stosowane przez ekstrawertyka mogą być dla niego nieadekwatne. 

 

4. Porównując się z innymi, patrz na całość

To błąd, który bardzo często popełniamy, zwłaszcza w sytuacjach, gdy czujemy, że moglibyśmy być na miejscu osoby, z którą się porównujemy. Co ciekawe, mamy wtedy bardzo często tendencję do patrzenia wycinkowego. Widzimy tylko to, co chcemy – np. tylko ostateczny sukces. Nie widzimy natomiast kompletnie wyrzeczeń i całej drogi, którą dana osoba musiała przejść. 

Dlatego, gdy się do kogoś porównujesz, patrz na całość i dopiero potem zadaj sobie pytanie, na co jesteś gotowy. Co z ceny za sukces jesteś w stanie na siebie wziąć? Patrzenie na całość pomaga w dostrzeżeniu tego, co dokładnie musisz zrobić, żeby dojść do określonego celu. 

Drugim plusem jest też to, że być może, jeśli zdasz sobie sprawę, że nie chcesz zapłacić jakiejś ceny za sukces (np. wstawać codziennie o piątej rano) to zaczniesz sobie odpuszczać. Będziesz w stanie rzeczywiście patrzeć na czyjąś sytuację z obiektywizmem zamiast z zazdrością. 

 

5. Korzystaj z porównań, gdy chcesz się zmotywować

Zalecam czasem bardzo świadome porównywanie się do innych w sytuacjach, gdy zaczyna Ci spadać motywacja. Kiedy ogarnia Cię niemoc, masz poczucie, że nic Ci nie wychodzi i jesteś beznadziejny, porównywanie się może dać Ci wtedy świetne efekty. 

Znajdź wtedy kogoś, od kogo jesteś lepszy. Poświęć czas na to, żeby podelektować się tym, że udało Ci się osiągnąć więcej. Zobacz, tak często podnosimy sobie poprzeczkę i stawiamy przed sobą kolejne cele do osiągnięcia, a tak rzadko znajdujemy czas na to, żeby siebie docenić. 

Najczęściej porównywanie się z innymi wykorzystujemy po to, żeby sobie dołożyć. Dlatego zrób wyjątek. Porównaj się do tych, przy których wypadniesz lepiej w jakimś obszarze życia. 

Nie rób sobie z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. Pociesz się tym stanem, bo teraz potrzebujesz siły, żeby ruszyć dalej. Poklep siebie po plecach.

A teraz zapraszam Cię do skorzystania z dodatkowych materiałów, które pomogą Ci wdrożyć mądre porównywanie się w praktyce. Znajdziesz je poniżej. Powodzenia!

Dołącz do nas!

ZOSTAŃ SWOIM NAJLEPSZYM COACHEM

DLA menedżerÓW

Potrzebujesz tego, aby realizować ambitne cele, wykorzystać swój ogromny potencjał i inspirować sobą innych. Nie rozpalisz innych, jeśli sam nie płoniesz.

dla właścicieli firm

Możesz w pełni kreować swoją przyszłość, bo to Ty decydujesz co jest możliwe i co chcesz osiągnąć w swojej firmie. A wiesz, że firmę założyłeś po to, aby sięgnąć po swoje marzenia i niezależność!

Dla specjalistów i ekspertów

Musisz mieć wysoki poziom wewnętrznej motywacji i jak najlepiej korzystać ze swojego potencjału, aby realizować postawione przed Tobą ambitne cele i pracować dla siebie z poczuciem satysfakcji i radości.

Dla każdego człowieka

Aby walczyć o swoje cele, marzenia, o swoje życie i osiągać to wszystko z poczuciem satysfakcji i radości, a nie stresu i frustracji.

Jak działa Program?

TO TWOJA NAJLEPSZA INWESTYCJA

Self Coaching Program to comiesięczny program coachingowy, który prowadzi Cię krok po kroku w osiąganiu tego, co jest dla Ciebie najważniejsze! Dzięki szkoleniom, sesjom coachingowym i mentoringowym nauczysz się umiejętności i narzędzi coachingowych, które pozwolą Ci zwiększyć Twoje profesjonalne kompetencje oraz zwiększą pewność siebie, co przełoży się także na Twoją większą skuteczność! Będziesz umieć odkrywać swoje blokady wewnętrzne i ustawiać właściwie sposób myślenia gwarantujący Ci wysoką motywację i determinację!

Kto korzysta z Programu?

ZOBACZ OPINIE UCZESTNIKÓW