Dzisiejszy podcast jest odpowiedzią na Wasze pytania. Często pytacie mnie: Elu, jak to u Ciebie jest, czy Ty chodzisz ciągle z uśmiechem na twarzy? Czy zdarzają Ci się momenty zwątpienia i frustracji?
Jeśli również i Ty chcesz się dowiedzieć, jak coachowanie samej siebie wygląda u mnie w praktyce, serdecznie zapraszam Cię do dzisiejszego podcastu.
Inspiracją do nagrania tego podcastu była dyskusja, która wywiązała się na grupie Żyj prawdziwie, żyj odważnie na Facebooku. Jedna z moich kursantek zamieściła tam bardzo szczery live. Mówiła o swoich trudniejszych momentach, o tym, jakie stoją przed nią wyzwania, problemy i jak je pokonuje. Gdyby nie była z nami szczera i nie opowiedziała o swoim życiu w taki sposób, nikt z nas nie pomyślałby, że ma jakiekolwiek problemy.
Dlatego dzisiaj podzielę się z Tobą refleksją, jak to wygląda u mnie. Opowiem Ci o tym, jak pokonuję codzienne trudności, jak mierzę się z wyzwaniami oraz co daje mi coachowanie samej siebie.
Siła nie tylko dla maratończyków
Pierwsza i najważniejsza rzecz, jaką mam Ci do powiedzenia to to, na czym staram się skupiać każdego dnia. Mianowicie, koncentruję się na tym, aby świadomie interpretować i przeżywać wszystko co, co mi się przytrafia. Podam Ci przykład. Wyobraź sobie, że masz do osiągnięcia jakiś sportowy cel – chcesz przebiec półmaraton. Byłoby głupotą pomyśleć, że osiągniesz ten cel bez wcześniejszego zbudowania siły i sprawności fizycznej. Jest to na pewno dla Ciebie oczywiste. Zaczynasz regularnie chodzić na siłownię, zmieniasz dietę i krok po kroku dochodzisz do formy, aby pobiec półmaraton.
A jak to wygląda w życiu osobistym i zawodowym? Widzę ogromną różnicę, w podejściu ludzi do osiągania celów sportowych i biznesowych. Pracuję z wieloma osobami nad osiąganiem ich celów. Bardzo rzadko moi klienci zastanawiają się, czy mają wystarczający poziom siły emocjonalnej, aby osiągnąć dany cel.
To, jak się czujemy ma ogromny wpływ na to, czy uda nam się osiągnąć to co założyliśmy. Dlatego regularnie pracuję nad osiąganiem siły emocjonalnej. Każdego dnia budzę się z innym nastawieniem – jak każdy mam zarówno lepsze, jak i gorsze dni. I to właśnie tutaj pojawia się potrzeba coachowania samej siebie. Aby osiągać swoje, nierzadko wysoko postawione cele, muszę codziennie pracować nad sobą. Jeśli w teście Gallupa odkryłeś, że masz cechy takie jak Achiever – czyli uwielbiasz stawiać i osiągać cele, to doskonale wiesz, o czym mówię.
Nie jesteś ofiarą swojej przeszłości
Masz bardzo mały wpływ na to, co Ci się przytrafia. Masz jednak ogromny wpływ na to, ile jest w Tobie siły psychicznej i emocjonalnej. To od niej zależy, jak zinterpretujesz wszystkie kłody rzucane Ci pod nogi na drodze do osiągnięcia celu.
Ta siła bardzo często wynika z naszego dzieciństwa. Podczas mojej pracy napotykam przeważnie na taki moment, kiedy osoba, z którą pracuję w procesie coachingowym dochodzi do momentu, w którym patrzy daleko wstecz. Wtedy wychodzą różne historie o braku miłości rodziców. O zaniedbaniach, o problemach z rodzeństwem, i wiele innych znanych nam wszystkim trudności.
Jeśli i Ty masz takie doświadczenia z dzieciństwa, chciałabym abyś wiedział, że to, co spotkało Cię w przeszłości, ma się nijak do tego, co spotyka Cię w teraźniejszości.
Przeszłość to przeszłość, a teraźniejszość to teraźniejszość. Co chcę przez to powiedzieć? Kiedy szukasz powodów swoich niepowodzeń w przeszłości, wynika z tego pewne niebezpieczeństwo. Polega ono na tym, że w przeszłości znajdujesz powód do tego, aby nie być pewnym siebie dzisiaj. Powiem wprost. Robisz z siebie ofiarę, mówiąc: Brakuje mi pewności siebie bo… i tu zaczyna się cała lista powodów.
Masz taki powód? Postaraj się jak najszybciej go odciąć. Nagrałam o tym cały osobny podcast nr 48. Serdecznie Ci go polecam – znajdziesz tam wiele podpowiedzi dotyczących życia zakotwiczonego w przeszłości.
Za każdym razem, kiedy poczujesz, że nie ma w Tobie pewności siebie, że z czymś sobie nie radzisz i zrzucisz to na karb przeszłości – uważaj. To mechanizm, który pozwala Ci stawiać siebie w roli ofiary.
Odzyskaj kontrolę nad swoim życiem
To, co jest najważniejsze w moim coachowaniu samej siebie to zrozumienie tego mechanizmu i omijanie go. To, z czym mierzę się tu i teraz, jest wynikiem zdarzeń tu i teraz, a nie tego, co działo się w przeszłości.
Psychoterapeuci pewnie się ze mną nie zgodzą – jeśli masz potrzebę przepracowania swojej przeszłości, polecam Ci zwrócić się do fachowca w tej dziedzinie. Dzisiaj mówię Ci jednak o tym, jak ja osobiście radzę sobie z takimi wyzwaniami. Więc jeszcze raz podkreślam – odcinam wszystkie piękne powody z przeszłości, dlaczego czegoś nie osiągam i nie klepię się nimi po plecach. A uwierz mi, że miałabym kilka naprawdę solidnych powodów, na które mogłabym zrzucić winę za moje niepowodzenia. Jednak nie robię tego, i Tobie też tego nie polecam. Ciągnięcie za sobą przeszłości aż do teraźniejszości odbiera Ci sprawczość i poczucie kontroli nad swoim życiem. Nie cofniesz się i nie zmienisz swojej przeszłości. Możesz natomiast zrobić wszystko, aby miała ona jak najmniejszy wpływ na Twoją teraźniejszość.
Podam Ci kolejny przykład, na pewno większości kobiet jest on znany – odchudzanie. Wyobraź sobie, że masz postanowienie, że dzisiaj nie zjesz czekolady. Ale jednak sięgasz najpierw po jedną, potem po drugą czekoladkę… i nagle okazuje się, że Twój cel wylądował w koszu.
Wielu z nas w takiej sytuacji zaczyna szukać powodów, aby zagłuszyć swoje wyrzuty sumienia. Zaczynamy sięgać myślami do dzieciństwa, w którym mama nas karała za zjedzenie słodyczy, lub mieliśmy problemy emocjonalne które zajadaliśmy itd.
Zupełnie inaczej wygląda perspektywa zmian jakie musisz wprowadzić do swojego życia, kiedy powiesz sobie: Nie chudnę bo mam ogromny bagaż emocjonalny i nie potrafię sobie z nim poradzić, a zupełnie inaczej, kiedy powiesz sobie: Nie chudnę, ponieważ nie stosuję się do zasad zdrowego żywienia.
Wtedy zdajesz sobie sprawę, że musisz pracować tylko nad tym – nad trzymaniem się wcześniej ustalonych zasad. Nie musisz sięgać do przeszłości i naprawiać czegoś, czego nie da się naprawić. Czy widzisz, jak ogromną różnicę robi zmiana tej perspektywy? O wiele łatwiej jest wprowadzać zmiany tu i teraz, niż grzebać się w przeszłości.
5 elementów self coachingu
Każdego dnia buduję w sobie siłę emocjonalną. Każdego dnia sprawdzam, jaki jest jej stan i pracuję nad tym. Mój model działania składa się z 5 elementów. Pokażę Ci go na przykładzie sytuacji z mojego życia.
Załóżmy, że jest taki dzień, w którym zaplanowałam, że nagram 3 podcasty. Sprawy potoczyły się inaczej, zajęłam się czymś innym i z trzech nagrań wyszło tylko jedno. Co robię?
- Spisuję swoje emocje. Siadam, i zastanawiam się – co czuję? Przelewam to na papier, nazywam swoje emocje. To jest punkt wyjścia – wiem, że czuję frustrację.
- Z jakiego powodu czuję to, co czuję? Czuję się tak ponieważ mój plan nie został zrealizowany. Cel dzisiejszego dnia nie został osiągnięty. Mam 30% planu i dlatego czuję się sfrustrowana.
- Jak chcę się czuć? Mimo wszystko, chcę czuć się spełniona. Jeśli tego nie poczuję, przeniosę moje emocje na dzieci i męża. Chcę poczuć, że dzisiejszy dzień nie poszedł na marne, że był efektywny.
- Co muszę sobie powiedzieć, aby osiągnąć pożądany stan? Prawdopdoodnie zrobiłam kilka innych ważnych rzeczy, które odciągnęły mnie od nagrywania podcastów. Ok, ale co mogę zrobić, aby ten dzień jednak dał mi poczucie satysfakcji? Mogę powiedzieć sobie: Ela, nie nadajesz się do tego, nie potrafisz osiągnąć założonego celu, daj sobie spokój. Ale mogę też wyciągnąć wnioski i powiedzieć sobie: To dla mnie obszar do rozwoju, muszę nad tym popracować, dzięki dzisiejszemu dniu dowiedziałam się o tym!
- Interpretuję sytuację. To, jak spojrzymy na daną sytuację jest kluczowe. Zrozumienie, że nie warto się obwiniać i załamywać, ponieważ do niczego konstruktywnego to nie prowadzi. To ja decyduję o tym, jak zinterpretuję fakty. Jeśli ten dzień pokazał mi, gdzie mam braki kompetencyjne i nad czym muszę jeszcze popracować, to znaczy, że nie był zupełnie stracony!
Świadome postrzeganie własnych myśli i ich interpretacja to ważna kompetencja. Możesz się jej nauczyć. Nasz mózg kieruje nasze myśli automatycznie w jakimś kierunku. Jednak możesz sprawić, że to Ty będziesz decydował, w którą stronę powędrują Twoje emocje. Wszystko zależy od Ciebie i Twojej interpretacji tego, co Ci się przytrafia.
Każdego dnia budujesz swoją siłę psychiczną – tak samo jak budujesz siłę fizyczną przed maratonem. Jedno i drugie ćwiczyć trzeba codziennie. Nie ma czarodziejskiej różdżki, która odczaruje Twoją przeszłość i sprawi, że już nigdy nie będziesz ponosić porażek, ani czuć frustracji.
Będziesz. I do tego właśnie potrzebna jest siła i pewność siebie. Ja pracuję nad nimi codziennie, właśnie według metody tych 5 kroków, które Ci pokazałam.
Jeśli podoba Ci się ta metoda i chcesz na własnej skórze przekonać się, jak jest skuteczna, już teraz zapraszam Cię do mojego Self Coaching Program
W Programie będziemy pracować nad świadomą obserwacją myśli, które pojawiają się w naszej głowie i nad tym, prawidłowo je ukierunkowywać.
Podcast 48 – Jak zmienić swoją przeszłość?
Jeśli masz ciekawy pomysł lub jest jakaś ważna tematyka, którą chciałbyś żebym poruszyła w podcastach, napisz do mnie: kontakt@talentdevelopmentinstitute.pl lub na moim fanpage: https://www.facebook.com/coachelakrokosz/